Przed wyjazdem pani Krystyna Strojek obdarowała nas ciastkami a pan Dariusz Domitrz lodami i słodkimi bułeczkami.
Wyruszamy na trasę a pierwszy krótki przystanek robimy przy leśniczówce.
Następny przystanek jest w lesie, mniej więcej w połowie trasy.
Dojeżdżamy do Gnojna i na przystań promową.
Oczekując na prom wchodzimy na drzewo...
... i spadamy!
Nadpływa prom. Przeprawiamy się na drugą stronę Bugu do Niemirowa.
Tak wita nas Niemirów.
Udajemy się do kościoła p.w. św. Stanisława Biskupa i Męczennika, gdzie ksiądz proboszcz Dariusz Tworkowski opowiedział nam historię kościoła i tej ziemi.
Koniecznie trzeba zobaczyć pięknie położony miejscowy cmentarz. Jest tu wiele historycznych grobów.
Ten pomnik wykonał rzeźbiarz Xawery Dunikowski.
Jeszcze udajemy się na granicę.W tym miejscu z rzeki skręca na pola.
Dochodzi godz. 16.30, więc pora wracać.
Tą samą trasą wracamy szczęśliwie i w dobrych humorach do domu.
To są piękne okolice. Muszę się tam kiedyś wybrać rowerem.
OdpowiedzUsuńTak jak obiecałam zapoznałam się z blogiem:chylę czoła przed Waszą działalnością, bo potrafię sobie wyobrazić ile zajmuje czasu, energii, zaangażowania organizacja takich wydarzeń.Samo nic się nie zrobi. To co robicie dla swojej "malej" ojczyzny jest piękne i godne naśladowania.Ja, fanka patriotyzmu lokalnego miałam łzy w oczach a wzruszenie ściskało mi gardło kiedy czytałam o pamięci jaką obdarzacie poprzednie pokolenia i jak zajmujecie się młodym pokoleniem organizując wycieczki i żywe lekcje historii.Gratuluję i pozdrawiam Agnieszkę, Bogdana i cały Zarząd Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Konstantynowskiej-Maria Krzewicka
OdpowiedzUsuńTrochę późno...ale dziękuję za pozdrowienia. Nie widziałam wcześniej Marysiu tego wpisu. Pozdrawiam również bardzo serdecznie. Agnieszka.
OdpowiedzUsuń